Pyrka jest małym, nieśmiałym ziemniaczkiem, ale jak już się otworzy, to jest słodziutką misią przytulanką. Na początku kontaktu z człowiekiem bywa wycofana i nieufna, szuka schronienia w zakamarkach. Gdy jednak przekona się ją spokojem lub zabawą, oraz bratem Serniczkiem, że jest super i nie ma się czego bać, zamienia się w radosną koteczkę. A najlepiej gdy człowiek siedzi/ leży w okolicy i nie zwraca na nią uwagi – wtedy przyjdzie sama, przytuli się w bezpiecznej odległości (np do nogi) i zacznie głośno mruczeć. A jak już mruczy, to można kotka przytulić, pogłaskać i wziąć na rączki, bo już się przekonała. Także jak widać, na Pyrcię są sposoby, tylko trzeba być cierpliwym. Poza tym, uwielbia starszych rezydentów! Do dużych kotów łasi się bez przerwy, wymusza przytulanie i mycie, mrucząc przy tym bardzo głośno. Podchodzi do nich bez żadnych uprzedzeń, jakby wszystkie były jej rodziną. A z bratem bawi się nieopamiętanie, biega za piłeczkami razem z nim, a czasem też za nim, uwielbiają bawić się w zapasy. Dlatego ta nieśmiała koteczka do nowego domu powinna przeprowadzić się razem z bratem, który daje jej poczucie bezpieczeństwa i jest kompanem zabaw. Pyrcia nie marudzi przy miseczce i wzorowo kuwetkuje, jest też bardzo grzeczna i spokojna w kontaktach z innymi kotami.

Do adopcji najchętniej z bratem Serniczkiem, głównie ze względu na charakter Pyrki i jej przywiązanie do brata.