Nesta przyjechała do fundacji z Nowego Targu, obecnie mieszka w domu tymczasowym, gdzie czeka na adopcję.

Na początku była bardzo wystraszona i nieufna. Ale jak już się otworzyła, to okazała się przeuroczą, kochającą swojego człowieka kotką. Jest bardzo łagodną, cichą kotką. Miauczy rzadko, a jeśli już, to cichutko i delikatnie. Lubi towarzyszyć swojemu człowiekowi zawsze i wszędzie. Jeśli akurat nie zdążyła do łazienki i drzwi się już zamknęły, to położy się pod drzwiami i będzie wsuwać łapki do środka i starać się pozaglądać czy długo jeszcze Jeśli usiądziesz na dłuższą chwile, to przyjdzie się przytulić. Jeśli wychodzisz, nawet na chwile z domu, to przy powrocie zastaniesz ją pod drzwiami. No i wieczorem, jak kładę się do łóżka, Nesta zawsze przyjdzie i położy się obok, a rano, jeśli jej zdaniem za długo śpię, to przyjdzie sprawdzić i przywitać się mruknięciem. Choć na ogół jest bardzo spokojna, ale lubi pobawić się z wędką (taka najzwyklejsza z piórkami i szeleszczącym sreberkiem sprawdza się najlepiej) i pobiegać za smaczkami.

W jedzeniu, o dziwo, preferuje suchą karmę. Mokrą też zje, ale widać, że nie każda jej smakuję, i może długo chodzić wokół tej miseczki, a sucha znika natychmiast. Lubi też różną zieleninę. Jeśli trafi się jej listek rukoli czy koperku, to jest przeszczęśliwa.

W domu mieszka z dziećmi w rożnym wieku. Nie powiem, że jakoś bardzo je lubi, ale czasami się pobawi, czasami przyjdzie przytulić. Na obcych ludzi w domu syczy i ucieka. Ale jeżeli ktoś się pojawia regularnie, to w końcu zaakceptuje te osobę.

Odnośnie innych kotów to ciężko stwierdzić, jak się zachowa. Z Bambo, który zdecydowanie jest bardzo pewny siebie, mieli ciężki początek i do tej pory to jest interakcja tylko przez siatkę. Z kolei gdy gościliśmy u siebie kilkumiesięczną kotkę, to z nią się dogadała dość szybko. Po kilku dniach już spokojnie przebywały w jednym pokoju, i może to jeszcze nie była wielka miłość, ale ufały sobie na tyle, żeby zasnąć niedaleko siebie. Więc myślę, że jest szansa że z innym, bardziej spokojnym kotem, albo młodym kociakiem też się dogada.

I jeszcze jeden ciekawy fakt o Nescie, który może będzie widać na zdjęciach, a może nie. Na głowie ma uroczą rudą plamę, więc może możemy ją przypisać do trikolorek