Kochani!
Kolejny tydzień za nami, więc meldujemy się z jego podsumowaniem!
STAN KOTÓW: 200, w tym 9 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Pod poniższym linkiem możecie zobaczyć zestawienie wszystkich naszych kocich ogonków:
Z nazawszowych domków machają Wam w tym tygodniu: KJagienka, Wally oraz Rudy. Żyjcie długo i szczęśliwie, nasi kochanieńcy ❤
NOWE KOTY:
2 kociaki z Kolbuszowej – z pomocą Kocie Ministerstwo Kastracji przyjechały do nas dwa maluchy z kocim katarem, który zaatakował ich oczka, kociaki są w leczeniu, ładnie zareagowały na leki i mamy nadzieję, że szybko uda się je wyleczyć.
3 kociaki z reklamówki – pewien weterynarz po przyjściu rano do pracy znalazł niespodziankę w postaci reklamówki zawieszonej na klamce gabinetu… a w reklamówce znajdowały się 3 czarne kociaki 🙁 maluchy trafiły pod naszą opiekę i są obecnie odkarmiane na butelce przez jeden z naszych domów tymczasowych.
Royal – do jednej z lecznic został przywieziony 7-tygodniowy maluch po wypadku komunikacyjnym na… autostradzie. Nie wiemy jakim cudem maluch przeżył, zwłaszcza że w zasadzie poza mikro pęknięciem kości udowej, które nie wymaga interwencji chirurgicznej, musi mieć tylko przez tydzień ograniczony ruch. Leczymy za to kociaka na koci katar.
Kotka z 4 kociakami spod Bochni – schronienie w jednym z naszych domów tymczasowych znalazła rodzinka spod Bochni – mateczka z czwórką ok. 5-tygodniowych maluchów, które wychowywały do tej pory koło dość ruchliwej drogi.
5 kociaków z Bukowiny Tatrzańskiej – w środowy wieczór dostaliśmy zgłoszenie o piątce 3-tygodniowych malców, których mama dzień wcześniej z niewiadomego powodu umarła. Kociakami zajmowała się ponad 80-letnia Pani, która nie bardzo radziła sobie tym zadaniem, a w dodatku trzymała kociaki w piwnicy… sytuację dodatkowo komplikowała kwestia, że maluchy były w Bukowinie Tatrzańskiej. Nie myśląc jednak wiele nasza Justyna wyposażona w butelkę, mleko i termofor wsiadła w kotowóz i pojechała po kociaki, a w tym czasie druga ekipa szukała dla maluszków domu tymczasowego. Na szczęście wszystko się udało, teraz jeszcze tylko musimy wyleczyć jednego z kociaków z zapalenia pęcherza i mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
2 kociaki z Rudna – kolejne maluchy, które straciły matkę, tym razem pod kołami samochodu 🙁 na szczęście panny mają już koło 7-8 tygodni i są w miarę samodzielne, trafiły pod opiekę jednego z naszych bardziej doświadczonych domów tymczasowych, gdzie rosną pod czujnym okiem dwójki kocich rezydentów 🙂
Kotka z Kościelnik z 4 kociakami – w piątkowy poranek udało się nam odłowić kotkę, która do tej pory skutecznie unikała klatki, a wraz z nią czwórkę jej ok. 4-tygodniowych maluszków z dość silnym kocim katarem, cała rodzinka jest w leczeniu.
KOTY ROZPOCZYNAJĄCE/KONTYNUUJĄCE LECZENIE:
2 kociaki z Kolbuszowej – jak wyżej
Royal – jak wyżej
Kociak z Bukowiny Tatrzańskiej – jak wyżej
Kotka z kociakami z Kościelnik – jak wyżej
Bilbo z Korzkwi – wolnobytująca koteczka, którą karmicielka zgłosiła z powodu zmiany na czole, która na szczęście okazała się być tylko ropniem, kotka ma też silny katar i świerzb, jest w trakcie leczenia w Gabinecie Zdrowie Czterołapa.
Komandos – wyniki TK kończyn miednicznych wykazały liczne ogniska zapalne w mięśniach, poszerzyliśmy diagnostykę o biopsję mięśnia, żeby wyjaśnić przyczynę takiego stanu rzeczy, teraz czekamy na wyniki, a jednocześnie Komandos cały czas jest poddawany rehabilitacji łapek w lecznicy Retina.
Esio – maluszek z Zielonek ma niestety bardzo rzadką u kotów wadę rozwojową polegającą na znacznym poszerzeniu przełyku, co utrudnia kociakowi prawidłowe pobieranie pokarmu, którym przy normalnym jedzeniu wymiotuje. Konieczne jest karmienie malucha często małymi porcjami, z miski ustawionej na wysokości głowy. Próbujemy też leczenia farmakologicznego (operacyjne nie jest możliwe), bo jest szansa, że ciut ograniczy dolegliwości powodowane przez tą wadę.
Tajga – konieczna będzie konsultacja neurologiczna, bo kotka prawdopodobnie ma problemy z utrzymaniem moczu, dość często zdarza się jej posikiwać w miejscu, gdzie śpi lub dłużej siedzi.
Zyzio – leczymy zapalenie spojówek.
Verona – nareszcie przestał się zbierać płyn w płucach, kotka mogła wyjść z kliniki i przenieść się do domu tymczasowego, kotka świetnie się czuje, jest aktywna, bawi się i ma apetyt.
Felicja – kotka walczy z silnym zapaleniem trzustki.
Masza – leczymy infekcję gardła.
Kot powypadkowy spod Krakowa – pomagamy w opłaceniu operacji u powypadkowego kota spod Krakowa, łapki zostały już podkładane przez dr Orła, teraz czekamy czy konieczna będzie rehabilitacja.
Józia – kociątko w sobotę odwiedziło gabinet weterynaryjny, bo coraz bardziej kichało, więc prawdopodobnie przyplątała się jakaś infekcja. Dzisiaj kontrola, żeby sprawdzić, jak mała zareagowała na podane w sobotę leki.
ŁAPANKI:
Kościelniki – kotka + 4 kociaki
KOTY WYPUSZCZONE PO STERYLIZACJI:
Kotka z Kokotowa
Kotka z Komandosów
WYDARZENIA INNE:
PILNIE SZUKAMY DOMÓW TYMCZASOWYCH DLA MATEK Z KOCIĘTAMI LUB SAMODZIELNYCH JUŻ KOCIĄT
Zapewnimy jedzenie, żwir, wyposażenie (kuweta, klatka, wszystko, czego będziecie potrzebować).
Jeśli ktoś miałby chęć pomóc kocim rodzinkom dając im kawałek podłogi, bardzo prosimy o wypełnienie poniższej ankiety, bo jest dopiero maj, a my już pękamy w szwach.
RUSZYŁ KOLEJNY ALARMOWY BAZAREK DLA NASZYCH KOTÓW WALCZĄCYCH Z FIP
Wystawiliśmy ponad 200 fantów, a to jeszcze nie jest nasze ostatnie słowo! 😃 Zapraszamy serdecznie do grupy, licytacje odstukujemy już w najbliższy weekend!
RUSZYŁO KOSZYKOWANIE Z OKAZJI Z DNIA DZIECKA!
W końcu kociątka to też dzieci 🙂 A obecnie mamy ich w naszej fundacji 76 oraz 16 kolejnych pod opieką Koty spod Bloku. Serdecznie zapraszamy do dołączenia do wydarzenia ❤
KILOMETRY I GODZINY
KILOMETRY:
Ewa pokonała przez ten tydzień 505 km, Justyna 672 km, a Beata 244, gdy razem z naszymi wolontariuszami reagowały na najpilniejsze wezwania, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Wspólnie ogarniali też wszelkie tematy dotyczące kociarni.
600 km w każdym tygodniu (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, pomagając w konsultacjach weterynaryjnych, czy dowożąc rzeczy potrzebne na kociarni.
GODZINY
31,5 godziny to czas, który podczas codziennego czuwania przez ten tydzień nad naszymi podopiecznymi spędziła Ewa, Justyna spędziła kolejne 40, a Beata 17.
700 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto:
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!
Ps. Ze zdjęcia pozdrawia Was nasz śpiący Rory, któremu troszkę się urosło i biedaczysko nie mieści się w drapaku 😃