
Kochani!
Kolejny tydzień za nami, więc meldujemy się z jego podsumowaniem!
STAN KOTÓW: 173, w tym 9 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Pod poniższym linkiem możecie zobaczyć zestawienie wszystkich naszych kocich ogonków:
https://drive.google.com/…/1jdWy9Bj5PDL5M3ddwzY…/view…
Z nazawszowych domków machają Wam w tym tygodniu: Marysia, Mateusz, Carmen, Spock, Stuart, Hades, Helka, Setka, Zako, Che, Mia, Ewa oraz Malu. Żyjcie długo i szczęśliwie, nasi kochanieńcy
NOWE KOTY:
Monsieur – kocur leczył się u nas już od grudnia, lecz cały czas uchodził za kota wolno bytującego, który średnio lubi kontakt z człowiekiem, nagle jednak postanowił przemienić się w miziaka, dopominającego się o uwagę. Być może ma to związek z tym, że po raz pierwszy od dawna nie bolą go opuszki łap – kocur cierpi na plazmocytarne zapalenie opuszków łap, po długim leczeniu wreszcie udało się opanować sytuację, lecz prawdopodobnie do końca życia będzie musiał być na mikro dawce leków. Tym lepiej, że jednak postanowił zostać domowym kotem.
Kociak z Podgórza – niespełna 4-miesięczny kociak z silnym katarem, pchłami i świerzbem znaleziony tydzień temu, gdy siedział zmarznięty na drzewie. Mamy wstrzymane przyjęcia, bo niestety nie stać nas na utrzymanie kolejnych podopiecznych, ale w jego przypadku nie potrafiliśmy odmówić.
KOTY ROZPOCZYNAJĄCE/KONTYNUUJĄCE LECZENIE:
Kociak z Podgórza – jak wyżej.
Monsieur – jak wyżej.
Nela – leczy infekcję gardła.
Smoke – leczymy zapalenie dziąseł.
Nadine – dochodzi do siebie po usunięciu jednej listwy mlecznej, niestety ma problem z uporczywymi wymiotami, których przyczyny lekarze nie mogą na razie ustalić.
Jasiu – doleczamy resztki kataru.
Jagienka – doleczamy resztki świerzbu i infekcji spojówek.
Kociak z Hebdowa – jeden z maluchów po panleukopenii miał w swoim domu tymczasowym lekki incydent neurologiczny, lecz szybko ustąpił i w badaniu neurologicznym nie wyszły żadne odchylenia od normy, obserwujemy bacznie kociaka, czy problemy się nie powtórzą.
Andromeda – przyplątało się jej krwotoczne zapalenie pęcherza, czekamy jeszcze na komplet wyników badań, jednak podstawowe leczenie zostało już oczywiście wdrożone. Po wyleczeniu pęcherza będzie ją jeszcze czekała częściowa sanacja zębów.
Zorro – dom tymczasowy zaniepokoiły utrzymujące się biegunki i wymioty, po wizycie u weterynarza i USG jamy brzusznej okazało się, że kocurek cierpli na silne zapalenie jelit, zostało wdrożone leczenie, dziś kontrola i mamy nadzieję, że jego stan zacznie się poprawiać, bo jest naprawdę poważny.
Johny – nadal utrzymują się uporczywe biegunki, diagnozujemy ich przyczynę.
ŁAPANKI:
W tym tygodniu brak.
KOTY WYPUSZCZONE PO STERYLIZACJI:
W tym tygodniu brak.
WYDARZENIA INNE:
ZAPRASZAMY NA BAZAREK NA LECZENIE WITKA
Witek to dawny podopieczny Fundacji Stawiamy na Łapy, który do swojego domu stałego przeprowadził się już ponad 2 lata temu. Do tej pory wszystko było cudownie. Aż do niedawna. Któregoś dnia Wituś gorzej się poczuł. Kilka wizyt u weterynarzy, komplet badań i… padła diagnoza FIP. Rodzice Witka się nie poddali, postanowili zawalczyć o zdrowie kocurka. A my postanowiliśmy im w tym pomóc, organizując edycję bazarku specjalnie na jego leczenie.
Mnóstwo cudownych fantów wystawiliśmy dla Was już w miniony weekend, odstukiwanie licytacji odbędzie się już w ten najbliższy (27-28.02). Zapraszamy Was gorąco!!
KOŃCZĄ NAM SIĘ PIENIĄDZE
Mamy środki, które pozwolą nam działać do początku marca. W tym tygodniu ruszymy ze zbiórką, ale już dziś prosimy – jeśli możecie jakkolwiek wesprzeć nas finansowo, to bardzo o to prosimy. Bez pieniędzy nasza działalność będzie musiała zostać zamrożona
KILOMETRY I GODZINY
KILOMETRY:
Ewa pokonała przez ten tydzień 612 km, a Justyna 599 km, gdy razem z naszymi wolontariuszami reagowały na najpilniejsze wezwania, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Wspólnie ogarniali też wszelkie tematy dotyczące kociarni.
600 km w każdym tygodniu (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, pomagając w konsultacjach weterynaryjnych, czy dowożąc rzeczy potrzebne na kociarni.
GODZINY
38 godzin to czas, który podczas codziennego czuwania przez ten tydzień nad naszymi podopiecznymi spędziła w tym tygodniu Ewa, Justyna spędziła kolejne 43.
700 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto:
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!
#stawiamynałapy #podsumowanietygodniowe
Ps. Na zdjęciu Lolek i Plamka, którzy życzą Wam dobrego tygodnia
Comments are closed.