Kochani!
Kolejny tydzień za nami, wobec czego meldujemy się z jego podsumowaniem.
STAN KOTÓW: 93, w tym 11 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Pod poniższym linkiem możecie zobaczyć listę wszystkich kotów znajdujących się pod naszą opieką:
https://drive.google.com/…/1y0uqqm2E7WPG7L2w6mCjh7BID…/view…
Z nazawszowych domków machają Wam w tym tygodniu: Miszka, Nini i MiuMiu, która pozostała na zawsze w swoim domu tymczasowym Żyjcie długo i szczęśliwie, kochanieńcy!
W tym tygodniu pod naszą opiekę trafił też kot z Przylasku Rusieckiego i naprawdę dawno nie było u nas tak wyniszczonego kota Złapany dzięki zaangażowaniu kobiety, która nie pozostała obojętna, że po polach obok jej domostwa błąka się bezdomny kot w nieciekawym stanie. Został odwieziony do kliniki Arka. Pyszczek, oczy zaklejone ropą, przeraźliwe wychudzenie – wystający kręgosłup i zapadające się boki. Kreatynina i mocznik tak wysokie, że aż niemierzalne. To, co z niego wpływało, to nie była biegunka, a ropa związana z robakami i larwami much, które dostały się do środka odbytu, prawdopodobnie sperforowały prostnicę. Możliwe, że doszło też do zapalenia otrzewnej. Mimo prób podjętych przez cały zespół weterynaryjny, nie udało mu się pomóc. Pozostało nam jedynie skrócić biedakowi cierpienie.
NOWE KOTY
Kotka z ul. Ptaszyckiego – kotka przywieziona przez karmicielkę na zabieg sterylizacji do jednej z lecznic. Dziewczyna okazała się bardzo przyjazna i kochająca ludzi. Karmicielka odmówiła odbioru zwierzęcia, w związku z czym panna została trafiła pod naszą opiekę i trwają poszukiwania dla niej domu tymczasowego.
Kotka z kociętami z Zielonek – w czwartek otrzymaliśmy zgłoszenie od właścicielki kotki z kociętami – pani musi oddać kocięta, gdyż właścicielka mieszkania nie zgadza się na dodatkowe zwierzęta w domu. Z rozmowy wynikało, że matka kociąt uciekła z transportera podczas przeprowadzki, nie było jej kilka dni, a następnie zaczęła się zaokrąglać. Nie została niestety pokazana weterynarzowi, no a potem… urodziła 6 maluchów.
Pierwsze ustalenia były takie, że już pod naszym okiem kotka odchowa kocięta i pozostaną z nią one do 8 tyg życia (obecnie maja 6), następnie kociczka wróci do właścicielki, zaś znalezieniem domu dla maluchów zajmiemy się my.
W sobotę pojechaliśmy na miejsce. W domu znajdowały się 2 psy oraz 3 koty (w tym matka, nie licząc dzieciaków). Zwierzęta w stanie ogólnym bardzo dobrym, poza koteczką, po którą pojechała nasza Ania wysterylizowane/wykastrowane, jednak nieszczepione, karmione karmą nieprzeznaczoną dla zwierząt, a sama właścicielka w złej sytuacji życiowej i materialnej. W związku z tym wspólnie ustaliliśmy, że pod naszą opiekę trafia również kocia mama. Obecnie cała rodzinka jest już w domu tymczasowym, malce przechodzą swoje pierwsze odrobaczanie, a mamie bacznie się przyglądamy, gdyż niepokoi nas jej duży brzuch.
Kotka z Tyńca – kolejna historia ludzkiej bezmyślności… Nasza zaprzyjaźniona karmicielka w Tyńcu ma swoja gromadkę 4 dzikusów – wykastrowanych, zaopiekowanych i bezpiecznych pod jej okiem. Za płotem sąsiad, starszy Pan, o którym wiadomo tylko tyle, że ma w domu dużo kotów. Pewnego dnia pan umiera, kilka dni później w domu staruszka zjawia się rodzina, a po jej wizycie stan kotów u naszej karmicielki z 4 wzrasta do…19
Tak, rodzina wypuściła koty na wolność – niekastrowane kocury, kotki miziaki, które pchają się do domu karmicielki. Właśnie stamtąd jako pierwsza trafiła pod nasze skrzydła kotka z Tyńca. Obecnie jest już po sterylizacji, leczy biegunkę, następnie będzie szczepiona i szukająca domu na zawsze. Po świętach ruszamy z kastracją i sterylizacją reszty kotów
KOTY ROZPOCZYNAJĄCE/KONTYNUUJĄCE LECZENIE
Joana – nasza nerkowa panna ma się lepiej. Wyniki się poprawiają, kotka jest żywsza, coraz ładniej je. Podpięta pod ciągły wlew płynów dostaje leki dożylnie i podskórnie i mamy nadzieję, że to wszystko postawi ją na łapy.
Kot z Nowego Targu – inicjator nocnych eskapad naszej Ani w góry ma się bardzo dobrze. Przestał rzucać się na jedzenie, co początkowo robił, powoli się zaokrągla, czekamy na wyniki testów PCR na FeLV i FIV. Jak się okazało – kot jest po urazie tylnej łapy i ogona. Raz, że łapa została pogryziona, dwa, że coś na nią spadło powodując skrócenie dwóch środkowych palców, przez co opuszka ma nienaturalny kształt, ale nie przeszkadza to kotu w normalnym funkcjonowaniu. Urazowi uległ też ogon – krąg w nim pękł wzdłuż na pól- nie przeszkadza to jednak kotu w normalnym funkcjonowaniu. Zwierzak ma też połamaną miednicę w części łonowej, co jednak nie wymaga operacji.
Drapek – z powodu zarówno autoagresji jak i agresji w stosunku do rezydentów w domu tymczasowym udał się do Wrocławia na tomograf w celu wykluczenia zmian w kręgosłupie, które mogłyby powodować ból, a przez to agresywne zachowania. Kręgosłup jest zdrowy. Wynika z tego, że problem jest wyłącznie behawioralny. Kot jest już pod opieką behawiorystki, która pracuje z małym nad poprawą savoir-vivre’u
WYDARZENIA INNE
WIELKANOC ZBLIŻA SIĘ WIELKIMI KROKAMI
A co za tym idzie – już chwilę temu ruszyło nasze wydarzenie koszyczkowe
Nadal ponad 100 zwierzaków nie ma swojego wielkanocnego śniadanka, wobec czego gorąco zapraszamy do dołączania i dzielenia się świątecznym posiłkiem z 19 organizacjami opiekującymi się zwierzętami, które biorą udział w tej edycji wydarzenia.
Pod tym linkiem znajdziecie wszystkie informacje
https://www.facebook.com/events/2343390869045205/
TNIEMY BEZDOMNOŚĆ, STAWIAMY NA ZDROWIE
Przypominamy, że nadal realizujemy grant w ramach akcji “Tniemy bezdomność, stawiamy na zdrowie!”.
Akcja ma na celu sterylizację właścicielskich kotów i psów z Krakowa i okolic, zwierząt będących pod opieką osób o niskich dochodach, bezrobotnych, niepełnosprawnych, emerytów itp. Mamy już 174 zgłoszone zwierzaki i 95 wykonanych zabiegów sterylizacji (czekamy na nowe dane od gabinetów weterynaryjnych, dlatego liczba pozostaje niezmieniona w stosunku do minionego tygodnia). Nadal spływają do nas zgłoszenia, ale jest jeszcze sporo miejsc, więc porozglądajcie się po okolicy, kogo nie bardzo stać a chciałby lub powinien poddać kota czy psa zabiegowi – Kwiecień już w pełni, więc i sezon rujkowy w rozkwicie
Do zapisu do akcji potrzebne są dane osobowe, telefon, info co to za zwierzak i jaka płeć. Szczegóły techniczne ustalimy mailowo poprzez adres akcje@stawiamynalapy.pl
KONKURS COTE WINE
Otrzymaliśmy 525 kg karmy marki Husse – to nasza wygrana w konkursie „Nakarm Koty z Cote6”.
Pięknie dziękujemy!
CAŁY CZAS POSZUKUJEMY DOMÓW TYMCZASOWYCH
Zwłaszcza takich, które mają doświadczenie w oswajaniu kociaków, będą mogły za jakiś czas przyjąć matkę z kociakami (wypożyczymy kojec!) lub domów bez innych kotów, które nie obawiają się podawać leków, np. w postaci kropli do ucha czy oczu.
Wszystkie szczegółowe informacje odnośnie tego, jak funkcjonują domy tymczasowe znajdziecie pod poniższym linkiem:
https://www.facebook.com/stawiamynalapy/posts/2045849808761192
Bardzo prosimy o pomoc!
KOCIARNIA 2.0
Remont trwa, chyli się już na szczęście ku końcowi. I tutaj kierujemy się z zapytaniem, czy przez przypadek ktoś z Was nie posiada rzeczy, których aktualnie potrzebujemy? Są to: muszla dolnopłuk, odpływy i syfony, 4 baterie (w tym 3 z długą wylewką).
KILOMETRY I GODZINY
KILOMETRY:
1087 km pokonała nasza Ania za kierownicą kotowozu. Wspólnie reagowali na najpilniejsze wezwania, odławiali koty w celu leczenia lub sterylizacji, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Wspólnie ogarniali też wszelkie tematy dotyczące nowej kociarni oraz wspierali transportem zwierząt osoby, które zakwalifikowały się do skorzystania z grantu.
252 km pokonała Helen – wożąc koty do weterynarzy, do domów tymczasowych, na zabiegi, rozwożąc zamówienia i ogarniając remont kociarni.
350 km (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, czy pomagając w konsultacjach weterynaryjnych.
GODZINY
58:50 godziny to czas, gdy na straży kotów stała nasza Ania.
40 godzin to czas, który podczas codziennego czuwania nad naszymi podopiecznymi, spędziła Helenka.
350 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to na dyżurach, czy też podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto.
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!
#stawiamynałapy #podsumowanietygodniowe
Ps. Ze zdjęcia pozdrawia Was remont kociarni
Comments are closed.