Kochani!
Kolejny tydzień za nami, wobec czego meldujemy się z jego podsumowaniem.

Już na samym początku piszemy o najważniejszym – naprawdę PILNIE POSZUKUJEMY DOMÓW TYMCZASOWYCH – zwłaszcza takich, które mają doświadczenie w oswajaniu kociaków lub domów bez innych kotów, które nie obawiają się podawać leków, np. w postaci kropli do ucha czy oczu.
Wszystkie szczegółowe informacje odnośnie tego, jak funkcjonują domy tymczasowe znajdziecie pod poniższym linkiem:
https://www.facebook.com/stawiamynalapy/posts/2045849808761192
BARDZO PROSIMY O POMOC!

STAN KOTÓW: 161, w tym 5 rezydentów pod naszą stałą opieką.
Do własnych domków przeprowadzili się Fela, Feniks, Edzia, Coco i Niunia – powodzenia, kochanieńcy! Żyjcie długo i szczęśliwie!

NOWE KOTY

Kot powypadkowy z Czyżyn – znaleziony i przewieziony przez przypadkowe osoby do lecznicy na ul. Centralnej, gdzie kociak został zaopatrzony. Następnie Państwo zadzwonili do nas z prośbą o pomoc. Do tego czasu kociak został obejrzany przez ortopedę, który stwierdził, że malec ma połamaną miednicę. Ze względu na młody wiek zwierzęcia (ok. 3 miesiące) miednica musi zrosnąć się sama. Chłopak ma bardzo ograniczony ruch, jest na lekach przeciwbólowych. Przebywa w tymczasowo stworzonym fundacyjnym szpitaliku.

Kot z połamaną miednicą z ul. Zawiłej – leżał na drodze, auta go omijały, jednak nikt się nie zatrzymał. Zrobiła to dopiero osoba, która wracała z kotem adoptowanym od nas od weterynarza. Zawiozła nieszczęśnika do lekarza, gdzie okazało się, że oprócz znacznego wychłodzenia, kot ma pogruchotaną miednicę. Zwierzę obecnie jest pod opieką lekarzy z lecznicy Krak-Vet. Po operacyjnym zespoleniu miednicy – trafi do nas.

KOTY W LECZENIU

Kot niewidomy z os. Kolorowego – na skutek obrzęku mózgu nie widzi na jedno oko wcale, a na drugie bardzo słabo. Opuścił lecznicę, ale szukamy dla niego pilnie domu tymczasowego (na dłuższy okres), a najlepiej od razu domu stałego.

Rudy powypadkowy – naszemu rudzielcowi źle goiła się łapa, ze stawu sączyła się ropa – został na obserwacji w lecznicy, stan stopniowo poprawia się.

Fika – starsza, trójkolorowa piękność – została w lecznicy w celu zrobienia badań krwi i decyzji o znieczuleniu przy usunięciu listwy mlecznej. Kotka trafiła do nas ze schroniska w Mysłowicach, gdzie usunięto tylko fragment listwy, a materiału nie poddano badaniu histopatologicznemu. Teraz materiał zostanie przebadany. Kotka ma też zmiany w uchu – są to polipy i również zostaną również usunięte podczas zabiegu.

Sara – naszą dzielną mamę dopadło zapalenie trzustki. Przyjmuje już leki, a stan poprawia się. Została oddzielona od dzieci, gdyż przy aktualnie podawanych medykamentach nie może karmić; do tego dochodzi fakt, że choroba ta jest dla kotów bardzo bolesna, więc biegające po niej maluchy to zupełnie nie był dobry pomysł. Koteczka przebywa w domu tymczasowym u naszej Ani, która dba o jej jak najszybszy powrót do zdrowia.

Lenka – mała, czarna koteczka przechyla łepek w lewa stronę – początkowo myśleliśmy, że to przez zapalenie ucha, jednak po wykonaniu badania RTG puszek bębenkowych, hipoteza ta została odrzucona (brak ropy w obrębie ucha wewnętrznego). Dlatego też podjęto decyzję o wykonaniu badania rezonansu – w czwartek kotka jedzie do Wrocławia, gdzie zostanie wykonane badanie, które pozwoli nam ustalić dalsze leczenie.

OPUŚCIŁY LECZNICĘ

Kociaki z Przylasku – wygrały walkę z panleukopenią – wróciły już do domu tymczasowego.

Warka – pokonała mykopolazmę – wkrótce wyprowadza się od naszej Ani do innego domu tymczasowego, gdyż może wreszcie przebywać poza klatką.

Koka – wygrała walkę z zapaleniem płuc – wkrótce przeprowadzka do domu tymczasowego.

Kociaki spod płyty chodnikowej – są już zdrowe i odrobaczone, niestety bardzo boją się człowieka, dlatego teraz najistotniejsze jest, żeby popracować nad ich oswojeniem.

WYDARZENIA INNE

POSZUKIWANIA LOKALU TRWAJĄ
Nasza Ania spędza bardzo dużo czasu na oglądaniu lokali i rozmowach z najemcami.
Niestety – wygląda to kiepsko. Na hasło „zwierzęta”, „koty” – ludzie od razu odwracają wzrok.
Nie poddajemy się, szukamy dalej, ale jest trudno. Bardzo trudno. Nie mamy już ani kociarni, ani szpitalika. Bazujemy jedynie na domach tymczasowych. Musimy pilnie coś znaleźć, bo w ten sposób naprawdę nie jesteśmy w stanie działać 

NADCHODZĄCE GRUDNIOWE KWESTY
W grudniowe weekendy będziecie mogli nas spotkać przynajmniej w 3 miejscach:
– w pierwszy weekend grudnia zapraszamy do sklepu Aquael w galerii Bronowice
– w drugi weekend grudnia – na Dolnych Młynów odbędzie się aukcja na rzecz naszych podopiecznych
– w trzeci weekend grudnia będziemy kwestować w sklepie Leopradus w centrum handlowym Serenada.
O wszystkich kwestach będziemy informować jeszcze w osobnych postach na naszym fanpagu

WYDARZENIE KOSZYCZKOWE
Już za około 2 tygodnie ruszamy ze świątecznym wydarzeniem koszyczkowym. Jak co święta będziecie mogli zakupić karmę dla głodnych brzuszków przebywających pod opieką wielu organizacji. Utworzymy z tej okazji oddzielne wydarzenie, na którym poznacie wszelkie szczegóły!

KILOMETRY I GODZINY

Mimo, że nadal nie mamy lokalu, który zastąpiłby nam ten na Chocimskiej i Drukarskiej, to staramy się reagować na najpoważniejsze apele o pomoc.

KILOMETRY:

418 km pokonała nasza Ania za kierownicą kotowozu. Wspólnie reagowali na najpilniejsze wezwania, odławiali koty w celu leczenia lub sterylizacji, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków. Oraz szukali nam nowego miejsca, gdzie będziemy mogli zacząć znowu działać tak, jak robiliśmy to do tej pory.

350 km (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, czy pomagając w konsultacjach weterynaryjnych.

GODZINY:

48:40 godzin to czas, gdy na straży kotów i poszukiwań nowego lokalu stała nasza Ania.

300 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to na dyżurach w szpitaliku, czy też podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego.

Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto.
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001

Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!

Na zdjęciu kotek powypadkowy z Czyżyn. Czasami zastanawiamy się, czy on na pewno jest kotkiem, czy nie małą sówką