Kochani!

Kolejny tydzień za nami, wobec czego meldujemy się z jego podsumowaniem.

STAN KOTÓW: 157, w tym 4 rezydentów pod naszą stałą opieką. 
Z własnych domków machają Wam Czaruś, Sally, Fido, Tuli i Marcelo. Żyjcie długo i szczęśliwie! 

NOWE KOTY I KOTY W LECZENIU

Kotka z Woli Batorskiej – zgłoszona przez opiekunkę osób chorych na stwardnienie rozsiane przebywających w centrum Ostoja. Jak się okazało, kotka weszła do ośrodka, gdzie zauważono, że wyraźnie kuleje na przednią łapę. Po zrobieniu badań okazało się, że kot ma odklejona łopatkę, a łapa jest zwichnięta w splocie barkowym. Kotka dostaje leki na usprawnienie przewodnictwa nerwowego, a nam pozostaje czekać czy… stanie na łapy. We wtorek kontrola.

Kotka z Proszowic- zgłoszona w piątkowy wieczór przez Pana, który znalazł malca z chorą łapą na obwodnicy Krakowa. Przewieziona do weterynarza, który po zrobieniu RTG, stwierdził, że to dość skomplikowane złamanie. Osoba, która znalazła zwierzę nie była w stanie podjąć się opieki nad nim, dlatego została skierowana do nas. Kot przyjęty został przez dr Orła, który łapę poskładał. W poniedziałek maleństwo opuszcza lecznice i trafia do fundacyjnej kociarni

Kociaki z ul. Akacjowej – pod koniec lipca, podczas wyłapywania kotów wolno żyjących do sterylizacji, zgarnęliśmy z ul. Akacjowej 5 kociąt – miały świerzb, pchły, wszy, wszoły i koci katar. Kupki nieszczęścia doszły do siebie w przychodni Ambuwet i w chwili obecnej doleczają świerzb w szpitaliku. I tu ta historia mogłaby się skończyć, gdyby nie to, że w miejscu wyłapywania zostały jeszcze 2 malce, których nie było w lipcu. Byliśmy w kontakcie z karmicielką, która twierdziła, że malce gdzieś zniknęły. Pojawiły się 15.08 chude i niejedzące, fakt został zgłoszony 16.08 rano czym prędzej udaliśmy się na miejsce, gdzie udało się złapać. Po przewiezieniu do weterynarza i zrobieniu testu na panleukopenię okazało się, że wynik jest dodatni. Tutaj zaczęła się walka z czasem i bardzo groźną, zakaźną chorobą. Po kilku nieplanowanych wcześniej przeprowadzkach i zasiedleniach domów tymczasowych malce mogły trafić do dr Miśkowicza w Zabierzowie, a w zamian za to trafił do nas maluch, którego ktoś podrzucił pod drzwi lecznicy.

Kocię z Zabierzowa – malec, o którym mowa powyżej. W sobotni poranek ktoś zostawił pod drzwiami lecznicy pudełko z dwoma kociątkami – rudym i czarnym. Rudemu udało się znaleźć dom, zaś czarny został pod opieką lecznicy, która mimo najlepszej pod słońcem opieki nie jest odpowiednim miejscem dla 4 tyg malca, którego odporność nie jest jeszcze wykształcona i może złapać każde choróbsko. Dlatego aktualnie przebywa w jednym z naszych domów tymczasowych.

Kocię z Krzyszkowic – kolejny malec spod karczmy na Zakopiance. Tak jak poprzedni – ma silny koci katar. Niestety losem zwierząt będących na tamtym terenie nikt się nie przejmuje. Dlatego też zabieramy stamtąd zarówno koty jak i … kury. Ale o tym napiszemy więcej w przyszłym tygodniu.

Okaz – nasz wielki czarny kot jest chory, ale sami weterynarze nie wiedzą co mu jest  Jakiś czas temu po szczepieniu chłopakowi zaczęło ropieć oko, następnie doszła do tego apatia i brak apetytu, aż w końcu biegliśmy do lecznicy z kotem z żółtaczką. Badania krwi wskazują na białaczkę – czekamy na wynik PCR.

Feniks- chłopak ma problem z okiem. Spojówki są rozpulchnione, oko ropieje. Lekarze wskazują na zakażenie herpeswirusem. Dostaje antybiotyk i leki na podwyższenie odporności.

Kot z Bibic – rudo-biały kocur, który jakiś czas temu trafił do nas z chorym okiem. 
Niestety oka nie udało się uratować, a chłopak z racji tego, że jest dziki – po dojściu do siebie został wypuszczony na wolność. Przydarzył mu się jednak kolejny spadek odporności i dostał lekkiego kataru. Pani złapała zbója ponownie – dostał antybiotyk działający 2 tygodnie i został ponownie wypuszczony.

Stefka – w czwartek poczuła się gorzej- wymiotowała, miała dreszcze. Została odwieziona do kliniki Arka gdzie jest obserwowana. Panleukopenia wykluczona, ma epizody gorączki, dlatego została na obserwacji.

WYDARZENIA INNE

Bierzemy udział w walce o grant na sterylizację kotów i psów właścicielskich. Zapraszamy do dołączenia i wspierania – więcej szczegółów pod poniższym linkiem.
LICZY SIĘ KAŻDY JEDEN GŁOS, który trzeba oddawać dzień w dzień – konkurencja nie śpi!
https://www.facebook.com/groups/2215557978678001/

Ruszyliśmy z akcją chipowania zwierząt właścicielskich. Zapraszamy do udziału, tym bardziej, że zwiększa to szansę zwierzaka w sytuacji jego zaginięcia, a dodatkowo – jest to wymogiem prawnym.
Wszystkie informacje znajdziecie w tym wydarzeniu:
https://www.facebook.com/events/433160667182205/

KILOMETRY I GODZINY

KILOMETRY: 
674 km pokonał kotowóz z Anią za kierownicą, którzy wspólnie odławiali koty, rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków.
300 km (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, czy pomagając w konsultacjach weterynaryjnych lub dostarczając najpotrzebniejsze dla nas rzeczy

GODZINY
60 godziny to czas, gdy na straży kotów stała nasza Ania.
300 godzin w każdym tygodniu to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to na dyżurach, czy też podczas transportów kociaków, wizyt, fotografowania czy miliona innych rzeczy. To w zasadzie stałe minimum, bo zawsze trzeba koty nakarmić, posprzątać, zawieźć do lecznicy czy domu tymczasowego

NADAL PILNIE POSZUKUJEMY DOMÓW TYMCZASOWYCH
Wszystkie szczegółowe informacje znajdziecie pod poniższym linkiem:
https://www.facebook.com/stawiamynalapy/posts/2045849808761192

Jeśli chcielibyście dołączyć do najlepszej ekipy na świecie, to cały czas poszukujemy wolontariuszy, szczególnie do opieki nad naszymi kotami przebywającymi w kociarni i fundacyjnym szpitaliku – wszelkie ręce do pomocy na wagę złota.

Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto.
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001

Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!

#stawiamynałapy