Kochani!
Wybaczcie kolejne spóźnienie – niestety sezon kociakowy coraz bardziej daje o sobie znać i codziennie dostajemy nowe zgłoszenia i powoli osiągamy stan krytyczny, więc jeśli ktoś z Was chciałby zostać domem tymczasowym to już za chwilkę będziemy apelować o zgłoszenia 🐈
Kolejny tydzień za nami, wobec czego meldujemy się z jego podsumowaniem.
STAN KOTÓW: 125, w tym 5 podopiecznych pod naszą stałą opieką.
NOWE KOTY
Kotka ze Swoszowic zgłoszona i zawiedziona do Kliniki Weterynaryjnej Arka przez Panią która znalazła kota bez oczu na ulicy. Nie wiemy czy kotka straciła oczy w wyniku wypadku komunikacyjnego, czy też celowego działania.
Koteczka przeszła już zabieg usunięcia gałek ocznych, konieczna była również stabilizacja stawu skokowego oraz nastawienie żuchwy. Niestety poszukiwania opiekuna dotąd bez skutku.
Kotka z kociętami morawica druga już kotka przywieziona z działek pod Krakowem gdzie wyłapujemy koty do sterylizacji. Zgłoszenie o kotach tam bytujących otrzymaliśmy jednak na tyle późno że kotki zdążyły urodzić
Kotka z kociętami Dziekanowice kotka matka, sama jeszcze jest koci dzieckiem. Pewnie dlatego postanowiła urodzić pod krzakiem w 30 stopniowym upale. Powiła 6 kociąt, jedno odeszło, 5 leżała pod drzewem, zauważyła je Pani spacerując z dzieckiem, mąż dał nam znać i tak od soboty kotka z maluchami jest u nas.
Kocięta Stachowicza – niedzielny poranek do spokojnych nie należał. Jak wiecie w zeszłym tygodniu poszukiwaliśmy kociąt w rejonie ul senatorskiej… W niedzielny poranek jeden z mieszkańców przy ulicy w pobliżu usłyszał miauczenie kociąt w piwnicy, jako że wejście do niej prowadzi przez okienko Pan poprosił syna o pomoc aby ten sprawdził co z kociętami… Pan znalazł 5 kociąt z oczami zaklejonymi ropą i ziemią. Będąc pewnym że to dzieci kotki, która nie żyje dał nam znać. Z opowieści wynikało że kocięta mają ok 3 tygodni. Nie ma możliwości, aby przeżyły taki czas bez matki, poprosiliśmy jednak o przywiezienie malców… Naszym oczom ukazał się makabryczne widok… Kocięta z oczami zaklejonymi ropa. Przy próbie przemywania ropa wyciekała z gałek. Taki stan wymagał interwencji lekarza. Po godzinie kocięta były już w PRZYCHODNIA WETERYNARYJNA HYRAX gdzie oczy zostały wyczyszczone, podano też leki. Obecnie malce są dokarmianie i leczone, za tydzień będziemy szukać im dt.
Chcielibyśmy bardzo podziękować Panu Grzegorzowi za zajęcie się malcami i usłyszenie ich i Pani Doktor Agnieszce z PRZYCHODNIA WETERYNARYJNA HYRAX za przyjęcie kociąt w niedzielę.
Kot z Wrocławskiej – znaleziony na ulicy Wrocławskiej ok 5 tygodniowy kociak. Możliwe że komuś się zgubił lub został wyrzucony. Osoby które znalazły maluch zabrały go do weterynarza na przegląd, jednak nie były w stanie podjąć się opieki nad malcem, który wymaga częstego karmienia. Obecnie Malec przechodzi kwarantannie w fundacyjnej kociarni.
Kot z wypadku Niepołomice – zgłoszony przez internet przez właściciela posesji przy której zdarzył się wypadek. Zabrany na naszą prośbę przez osobę która zgodziła się pomóc i zawieźć biedak do Kliniki Weterynaryjnej Arka. Chcielibyśmy bardzo podziękować Pani Małgorzacie za przewiezienie kota, Pani Annie za koordynację całej akcji i wszystkim, którzy się włączyli w ratowanie kocurka. Stan kota jest ciężki ale walczy, rokowania sa jednak bardzo ostrożne
WYDARZENIA INNE
Bardzo chcielibyśmy podziękować Wszystkim osobom, które zaangażowały się w poszukiwanie kociąt kotki z ulicy Senatorskiej.
I choć nie zdarzył się jeden cud – nie udało się znaleźć kociąt, które mogła urodzić/karmić ta kotka
to naszym zdaniem i tak działa się rzecz wielka, bo tylu ludzi zaangażowanych i poświęcających swój czas i przejmujących się małymi kocimi bezdomniakami to naprawdę WIELKA rzecz.
Dzięki akcji udało się uratować 5 kociąt w niedzielę – pisaliśmy wyżej – no i namierzyliśmy jedno miejsce gdzie trzeba wrócić z klatką łapką i połapać do sterylizacji.
KILOMETRY I GODZINY
KILOMETRY:
522 km pokonał kotowóz z Anią za kierownicą, którzy wspólnie rozwozili zamówienia, dostarczali zapasy do domów tymczasowych, koty do weterynarzy i karmę dla dziko żyjących bezdomniaków.
250 km (dane szacunkowe) zrobili nasi niezawodni wolontariusze – jeżdżąc na wizyty przedadopcyjne, odwożąc koty do domów, pomagając w konsultacjach weterynaryjnych lub dostarczając najpotrzebniejsze dla nas rzeczy.
GODZINY
63 godziny to czas, gdy na straży kotów stała Ania
300 godzin to szacunkowy czas, który poświęcili im nasi wolontariusze – czy to na dyżurach, czy też podczas transportów kociaków, wizyt, fundacyjnego szopa, czy fotografowania naszych kotów.
Cały czas poszukujemy wolontariuszy, szczególnie do opieki nad naszymi kotami przebywającymi w kociarni i fundacyjnym szpitaliku – wszelkie ręce do pomocy na wagę złota.
Jeśli możecie przekazać nam darowiznę, choćby najmniejszą, to prosimy o wpłaty na poniżej podane konto.
Krakowska Fundacja Pomocy Zwierzętom
Stawiamy Na Łapy
79 2130 0004 2001 0651 3691 0001
Za wszelką pomoc z całego serca dziękujemy.
I przede wszystkim dziękujemy, że jesteście z nami!
Bo bez Was – to wszystko, co robimy – naprawdę nie byłoby możliwe!
PS na zdjęciu jedno z kociąt z Stachowicza przy posiłku, na drugim kociak z Wrocławskiej.
Comments are closed.